Uważałam się za bardzo trudny przypadek, pełzająca depresja i ogromny kryzys po stracie, poczucie beznadziei. Byłam już po jednej terapii i na koniec miałam poczucie, że rozmawiam z terapeutką jak z koleżanką, ale nie sprawia to że mój stan się poprawia. Terapeutka poleciła mi spróbować brainspotting. Sugerowała, że może to być dla mnie najlepsze rozwiązanie.
W ten sposób trafiłam na Anię. Zajęłyśmy się tym co było u mnie najbardziej aktualnym problemem. Szykowanie córki do szkoły rano, zupełnie wyprowadzało mnie z równowagi. Potem męczyły mnie wyrzuty sumienia i poczucie że nie jestem wystarczająco dobrym rodzicem, że zawodzę swoje dziecko. Umówiłam się na sesje online, podczas której panowała bardzo przyjazna atmosfera i czułam się swobodnie. Już po jednej sesji problem właściwie się rozwiązał. Czuję większą elastyczność, już nie stawiam sprawy na ostrzu noża. Nie wybucham już tak gniewem jak wcześniej i mam takie poczucie, że jestem wystarczająco dobra matką. No i co najdziwniejsze wcale się nie spóźniamy. Ten mój wewnętrzny spokój pozytywnie wpływa na dziecko. Nasza więź się znacząco poprawiła i nie odliczam już czasu do pójścia spać mojego dziecka. Ciężko mi było na początku uwierzyć, że to ta jedna sesja brainspotting to zdziałała. Bałam się ze zaraz wróci poprzedni stan rzeczy. To było wręcz za łatwe, dodatkowo moje ciało jest zdecydowanie mniej spięte i odkryłam że nie zaciskam już zębów, co mi się często zdarzało jak próbowałam poradzić sobie z narastającą frustracją i złością. Od sesji minęły już ponad 4 miesiące, a ja przyzwyczaiłam się do tej zmiany i myślę że tak już zostanie, że tamten sposób reakcji już nie wróci. Podczas procesu czułam jak moje ciało się napina i rozluźnia, pojawiały się różne myśli i emocje. Napięcie najpierw rosło, a na koniec zupełnie się obniżyło i już tak zostało. Myśl o wyszykowaniu dziecka rano już nie jawi mi się jako koszmar. Polecam każdemu.